Za oknem burza, w głowie kac. Idealny moment na pisanie. Herbata paruje w kubku z jaszczurkami. Ściślej, to paruje nad kubkiem i bez jaszczurek, ale to nieistotne. Istotne jest to, że od trzech miesięcy prowadzę pamiętnik. Zapisuję w nim fakty i postanowienia. Miałem zapisywać myśli, ale na razie takowe mi się nie przytrafiły. Może przyjdą zimą jak zasolą parkingi i życie przestanie ze mnie wyciekać.
Brednie, brednie, brednie. Całe życie brednie... a chwasty sobie rosną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz