poniedziałek, 22 września 2014

Pomysł

Lata temu, jeszcze w szkole podstawowej grywałem namiętnie w szachy. Wśród uczniowskiej braci toczyliśmy naprawdę zacięte pojedynki. Nad szachownicą tłoczyło się grono rozentuzjazmowanych kibiców przeżywających każde posunięcie. Czasem, któryś z nich krzyczał: "Ależ widzę ruch!" i cały podskakiwał z podniecenia siejąc zamęt w głowach graczy.

Mój poprzedni, jakże euforyczny wpis zakończony lekką nutą tajemniczości to poniekąd taki właśnie szczeniacki krzyk. Tryumfalne obwieszczenie światu, że widzę ruch! Ruch na blogowej szachownicy. Aby analogia była pełna, to w głowach innych blogerów teraz winno się kotłować. Wszystkie procesy myślowe powinny węszyć w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania: "Cóż on dostrzegł? Cóż on wymyślił?"

No właśnie, jakiż to pomysł wpadł mi do głowy podczas gdy cała Polska świętowała sukces naszych siatkarzy?

Otóż wymyśliłem nową i nieskromnie wydaje mi się, że dość ciekawą formułę bloga. Formułę z misją społeczną. Wyobraźmy sobie bloga, na którym opisuję życie ciężko chorego dziecka. Dajmy na to 8-letniej Małgosi chorej na białaczkę. Opisuję świat jej oczami. O tym, że jak śpi z ukochanym misiem to mniej ją boli. O tym, że wczoraj była z mamą w sklepie i niestety zabrakło pieniążków na nową lalkę, bo przecież trzeba oszczędzać i odkładać na zabieg. O tym, że pan doktor z siwą brodą podobny jest do Mikołaja tylko ubiór jakiś taki inny. O tym, że coraz rzadziej chodzi do szkoły i że chciałaby się bawić z innymi dziećmi, ale sił często brak. O tym, że zazdrości Tomkowi (starszemu bratu) tego, że wyjechał na obóz nad morze....
W wielkim skrócie autentyczny i przejmujący obraz. Obraz życia trapionego chorobą, niewinnego dziecka. Coś w stylu książki "Chce się żyć".

Czytelnik z każdym postem zgrabnie wciągany jest w tę wzruszającą historię. Zupełnie naturalnym odruchem staje się chęć niesienia pomocy, chęć okazania wsparcia lub najzwyczajniej chęć przekazania pieniędzy. I tu jest clou sprawy! Tylko ja wiem kim jest mała Małgosia! I ja tego nikomu wprost nie powiem. To kolejne posty odsłaniają nowe fakty i określają coraz precyzyjniej kontekst. Chcesz pomóc to czytaj uważnie, wyłapuj wskazówki i zostań detektywem na tropie ludzi potrzebujących pomocy! Sam odnajdź Małgosię!

Ot taki pomysł! Jak się podoba to można ukraść, bo ja z nim pewnie nic nie zrobię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz