niedziela, 19 października 2014

Za osiem milionów

Wieczór. Jesienny wieczór. W kuchni gra radio. W przerwie między piosenkami, zupełnie beznamiętny głos spikera obwieszcza, że jest godzina za osiem milionów dziewiętnasta.

Dziwna godzina. Za osiem milionów? Za osiem milionów czego? - bezwiednie zaczynam się zastanawiać czy jest coś takiego w przyrodzie, co można liczyć w milionach i wyrażać tym krótki czas.

Może serce jakiegoś mikroba tak szybko kołata. Ale czy istnieje jakieś takie małe rozedrgane żyjątko? Może istnieje. Kto wie, może zamieszkuje nawet w moich powiekach.
Zażywam magnez. Popijam wodą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz